Nigdy nie podejmę decyzji, która będzie działała na niekorzyść klubu. Wszystko to, co robię wynika z miłości do Barcelony. Potrzebuję porządku i dyscypliny.
Zespół przechodził okres, w którym nie wszystko było tak profesjonalne, jak być powinno. Teraz nadszedł czas, żeby to zmienić. Byłem częścią tego klubu przez wiele lat i wiem, jakie błędy zostały popełnione. Będę was bronił aż do śmierci, ale zarazem będę wymagał od was tego, czego wymagają ode mnie.
Tylko o to was proszę. Nigdy nie zrobię awantury, tylko dlatego, że straciliście piłkę albo kiedy popełnicie błąd i to będzie kosztować nas stratę bramki. Chcę jednak pełnego zaangażowania. Wybaczę wszystko, ale nie to, że będziecie grać bez serca.
Nie proszę o wyniki, ale o wydajność. To jest Barca, panowie, to jest to, o co proszą mnie i o co proszę was. Temu klubowi trzeba oddać wszystko. Jeden piłkarz nic nie znaczy. Potrzebuje innych dookoła. Wszystkich, którzy są w tej sali.
Wielu z panów mnie nie zna, dlatego w ciągu najbliższych dni będziemy się poznawać, żeby stworzyć rodzinę. Jeżeli ktokolwiek ma jakiś problem, zawsze jestem do dyspozycji. Nie tylko w kwestiach sportowych, ale także osobistych czy rodzinnych. Jesteśmy po to, żeby sobie pomagać. Między nami nie ma żadnych granic i żadnych różnic. Jesteśmy jednym ciałem. Nie robimy podgrup, bo to zabija ducha zespołu.
Zawodnicy w tej sali są bardzo dobrzy. Jeżeli czegoś nie wygramy, to będzie to nasza wina. Wszyscy przechodzimy kryzys, ale nigdy nic nie ma prawa wydostać się do prasy. Nie chcę, żeby ktoś był przyczyną wojny.
Miejcie wiarę we mnie. Jako były piłkarz Barcelony byłem na waszym miejscy i wiem, przez co przechodzicie.
Styl gry będzie wynikał z historii tego klubu i będziemy mu wierni. Kiedy będziemy mieć piłkę, nie możemy jej stracić. Kiedy to się stanie, trzeba biegać i jak najszybciej ją odzyskać
Źródło: Eurosport