Pewien dziennikarz, którego wysłano do Manchesteru, by zajmował się MU, podczas swojej pierwszej konferencji z Fergusonem, śmiało przedarł się przez grupę dziennikarzy, wystawił rękę i powiedział: – Alex. Teraz, gdy będziemy razem pracować, zastanawiałem się, czy mógłbyś dać mi swój domowy numer telefonu? Odpowiedzią Fergusona było drwiące parsknięcie, a gdy zawstydzony reporter zaczął się wycofywać, Ferguson dodał: - I nie myśl za dużo o tym cholernym uścisku dłoni!
Tak naprawdę jesteś tym, czym są twoi rodzice.
Jako praktykant w narzędziowni wstawałem z łóżka i wskakiwałem do zatłoczonego autobusu do Hillington, w którym każdy palił fajki. Potem mogłem kupić swój pierwszy samochód i codziennie rano jeździć do Dunfermline w świeżym powietrzu – co za odmiana! Zdecydowałem, że zostanę w futbolu i następnego lata zacząłem się starać o uprawnienia trenerskie.
Przed derbami pomiędzy East Sterling (którego SAF był trenerem) a Falkirk, Ferguson najpierw poinformował lokalną gazetę, że zna wszystkie atuty i słabości Falkirk - grał z nimi i trenował ich półtora roku wcześniej – a następnie zarządził obiad swojej drużyny w tym samym hotelu, w którym Falkirk zaplanowało przedmeczowy posiłek. Gdy jego piłkarze przyjechali i przechodzili wzdłuż okna Sali, w której jedli rywale, kazał im się śmiać i żartować beztrosko, z pewnością siebie.
Większość piłkarzy, których trenował Ferguson doświadczyła jego słynnej „suszarki”. Jednym z nich był olbrzymi Doug Rougvie. Pewnego razu Ferguson spojrzał mu głęboko w oczy i zaczął go zwyczajowo wyzywać, po czym pozwolił obrońcy odejść i mrugnął do Strachana – jeśli kiedyś mnie uderzy, to nie żyję.
Kiedyś zapytano Fergusona, dlaczego w rozbudowanym sztabie MU, pełnym różnych specjalistów, nie ma psychologa. – Ponieważ tym zajmuję się osobiście – odparł.
Trenerowi nie wolno pomylić się w ocenie w przerwie… W przerwie jest tylko piętnaście minut na poprawę sytuacji na boisku, gdybym ten czas poświęcał na wytykanie błędów poszczególnym zawodnikom, zaniedbałbym wszystkich pozostałych i nie pomógł im. Trener musi umieć rozmawiać ze wszystkimi naraz… Kiedy zmierzam do szatni wzdłuż linii bocznej, układam w myślach pierwsze słowa, jakimi zwrócę się do zawodników. Po siedmiu, ośmiu minutach przemowy robię przerwę i rozmowę z drużyną przejmuje mój asystent. Ja w tym czasie myślę już o ostatnich słowach do zawodników przed wyjściem z szatni. Zwykle jest to podsumowanie tego, co zostało powiedziane, i przypomnienie założeń na drugą połowę. Dlatego, że bez względu na wynik zawsze jest jakaś droga. A najbliższe 45 minut to ostatnia szansa, żeby dotrzeć do wytyczonego celu. To za ten okres trener i zawodnicy zostaną poddani ocenie.
Skłonność Fergusona do gierek psychologicznych przyniosła ten efekt, że nie mógł się już odezwać na temat rywala, żeby nie zostać oskarżonym przez media o kolejną prowokację pod adresem trenera, z którym rywalizował, lub wrogiego klubu. Dochodziło do sytuacji absurdalnych. Gdy pewnego razu na początku sezonu wspomniał, że Chelsea ma o wiele starszą kadrę niż MU, przyniosło mu to oskarżenie o prowokacyjne zachowanie, choć poczynił tylko racjonalną obserwację.
Dojrzewając przez lata jako trener piłkarski, doszedłem do wniosku, że dwiema najważniejszymi kwestiami, z jakimi mam do czynienia w pracy, są władza i kontrola. Niekoniecznie w tej kolejności. Kontrola jest ważna, bardzo, bardzo ważna. Sprawowanie kontroli nad wszystkim jest dla mnie najważniejsze. Gdybym stracił kontrolę nad szatnią Manchesteru United, złożoną z tych wszystkich multimilionerów, z miejsca byłbym trupem. Więc nigdy nie tracę kontroli. Jeśli zaś ktoś nie podporządkuje się mojej kontroli, to on pada trupem.
Bardziej martwię się zawsze jak moi piłkarze poradzą sobie z sukcesem. Zawsze się tym bardzo przejmowałem i zawsze będę. Na tym właśnie polega moja praca.
Kiedyś po zdobyciu bramki zawodnicy cieszyli się wspólnie, celebrowali całym zespołem. Dziś każdy biegnie samotnie do kibiców. Nie mam pojęcia czy wynika to z nadmiernie rozbudowanego ego, czy z czegoś innego. Poza tym, te wszystkie tatuaże, kolczyki… To zupełnie nie mój świat, przykro mi. Ale musiałem do tego przywyknąć.
Przywódca musi widzieć zagrożenia i możliwości tam, gdzie inni ich nie widzą. Ta spostrzegawczość i wiedza przychodzą wraz z doświadczeniem.
Źródło: „Futbol cholera jasna!” Patrick Barclay, tłumaczenie Michał Pol, Piotr Czernicki-Sochal, Wydawnictwo Sine Qua Non, Kraków 2012
Zobacz także cytaty z kategorii: władza, sukces, pieniądze; wartości, zasady, cechy; wiedza, rozum, mądrość; sztuka; szczęście, przyjaźń, nadzieja; prawo; praca, czyn, odpowiedzialność; nauka; naród, ojczyzna; człowiek, ludzie, charakter; czas; chwila; biznes; Steve Jobs; Alex Ferguson; Jan Paweł II.